piątek, 22 sierpnia 2014

Rozdział nr1

Jechałam samochodem przez ruchliwe ulice Los Angeles . To miasto jest przecudowne , ale i tak chciała bym wrócić do miejsca w którym mieszkałam przedtem  . Do moich starych przyjaciół , to mojej starej szkoły  . Tam już wszystkich znałam i wszyscy wiedzieli że ze mną i moja starą elitą się nie zadziera . A tu ? Tu będę musiała zaczynać od nowa . Ciekawe czy tu mają elitę , jak tak to muszę się do niej dostać . Moja przyjaciółka mówiła  „Najważniejsza jest sława ,i elita ‘’ – i ja się z nią zgadzam . No bo czym jest człowiek jak nie jest sławny ? Zwykłym popychadłem , a ja nim nie chcę być !
Dojeżdżałam na parking mojej nowej szkoły . Był on tak jakby podzielony na dwie części , przynajmniej mi się tak zdawało .  Na pierwszym „planie” były auta bardzo drogie a dalej stare , brudne i pewnie tanie . Zaparkowałam oczywiście na miejscu drogich aut . Przy jednym z samochodów stała grupka ludzi . Wysoki chłopak palący papierosa obok niego brunet z jakąś ładną dziewczyną  przy niej stał chłopak z burzą loków na głowie i niebieskooki blondyn . Dziwnie mi się przyglądali . Miałam już wysiadać z auta kiedy przy drzwiach pojawił niebieskooki brunet
- Emm nie chcę cię urazić czy coś ale odjedź stąd – powiedział przy czym podrapał się w tył głowy .
- A niby czemu ? Nie ma tu żadnej tabliczki która oznaczała by że nie mogę tu zaparkować  
- To jest miejsce mojego przyjaciela  . Jest to miejsce elity więc radzę ci odjechać  - ja nic się nie odezwałam tylko otworzyłam drzwi i wyszłam , przy czym nie chcący uderzyłam go drzwiami mojego auta w dół brzucha co spowodowało u niego zwinięcie się w pół
- Sorry nie chciałam cię uderzyć  - zwróciłam  się do niego i udałam się do budynku szkoły  .  Szkoła wyglądała prześlicznie . Bardzo nowocześnie . Dużymi schodami weszłam na pierwsze piętro i zapukałam do drzwi gabinetu dyrektorki . Usłyszałam ciche „proszę” .
- Dzień dobry . Jestem nową uczennicą . Nazywam się Emily Ross – przedstawiłam się
- Witaj jestem  Katherine Varks i jestem derektorką tej oto szkoły . Proszę usiądź – jak prosiła tak zrobiłam , usiadłam na wygodnym brązowym krześle . – Oto twój plan lekcji – podała mi prostokątną kartkę na której były wypisane wszystkie moje zajęcia , w jakiej sali one się odbywały i dzwonki rozpoczynające i kończące lekcję . Podziękowałam i wyszłam z gabinetu . Udałam się na drugie piętro bo tam właśnie miała lekcję matematyki . Drzwi to Sali nr9 były otwarte więc weszłam do niej . Na krześle obok biurka siedział już nauczyciel .
- Dziec dobry jestem nową uczennicą , nazywam się Emily Ross – przedstawiłam
- Dzień dobry jestem Eryk White i będę w tym roku uczył cię matematyki . Proszę usiądź obok Zayna – skazał ręką ostatnią ławkę w której siedział chłopak o czarnych włosach .  
Lekcja się zaczęła . Zayn bawił się telefonem a ja znudzona patrzałam przed siebie .
- Nieźle poturbowałaś Louisa –wyszeptał . Spojrzałam na niego zdziwiona . Jakiego Louisa ?
- Kogo ? – spytałam
-  Uderzyłaś go drzwiami . – wyjaśnił – jutro radzę ci nie parkować na naszych miejscach . Przez ciebie Liam musiał parkować z tyłu
-  Będę parkować gdzie będę chciała – spojrzałam w jego kierunku – Czy pisze gdzieś że to jest wasze miejsce ?
- Niby nie pisze ale parkujemy tam od trzech lat i każdy w tej szkole wie że to nasze miejsca – nie odezwałam się już nic tylko próbowałam skupić na lekcji . Następną mieliśmy chemie a potem język angielski . Nadszedł czas na tak zwaną przerwę „śniadaniową” . Wszyscy uczniowie wyszli na zewnątrz dokładnie tył szkoły . Znajdowało się tam pełno stolików , boisko do koszykówki i gry w rugby oraz mały budynek który był salą do nauki kina francuskiego . Każda grupka w szkole usiadła przy swoim stoliku . Sportowcy blisko boiska ze swoimi dziewczynami które wyglądały jak ludzkie podróbki Barbie , mózgowcy przy swoich ,chłopaki z gitarami , fletami i innymi instrumentami przy innych , i tak dalej . Pojawiła się szkolna elita , zajęli oni moim zdaniem najlepszy stolik  , w bardzo widocznym miejscu . Ja zajęłam stolik nie daleko ich . Zerknęłam na nich i widać było jakby się nad czymś naradzali . Do ich stolika podeszła szczupła blondynka , przywitała się z nimi i po chwili szła w moją stronę .
- Hej jestem Sonny . Jesteś tu nowa prawda ? – miły głosik powitał mnie
- Cześć , tak jestem nowa – odpowiedziałam na zadane pytanie
- Chciała byś się do nas przysiąść ? –spytała . To dobra okazja na trafienie do elity ….Zgodzę się to będzie dobra decyzja
- Tak , jasne –
Poznałam całą szkolną paczkę . Wydawali się ….fajni…dziwni , nie wiem jak ich określić . Byli inni niż moi starzy znajomi .
Reszta lekcji zleciała mi szybki i dosyć przyjemnie . Miałam  tylko jedno zadanie , było ono z języka angielskiego . Miałam napisać „Kim jestem”. Szczerze ? Na tą prace nie miałam żadnego pomysły .

**Następnego Dnia**

Tym razem nie zajęłam miejsce elity tylko obok nich . Niestety…Ale muszę to przeczekać . Wczoraj wymyśliłam plan jak się do niej dostanę . Pierwszą lekcję miałam aniegliki . Siedziałam na niej z Sonny . To bardzo sympatyczna dziewczyna , jest inna ode mnie ale wydaje się być okej . Przysłuchiwałam się pracy dziewczyny , która właśnie ją czytała . W głębi ducha modliłam się żeby nauczyciel nie wybrał mnie do przeczytania jej .
- Fascynująca praca Jenny . Przyłożyłaś się do niej . Lecz było sporo błędów gramatyczych . Połóż zeszyt sprawdzę ją i oddam ci jutro – powiedział pan Rey – Dobrze teraz na środek poproszę pannę Ross – nie , właśnie tego się obawiałam . Wstałam z miejsca i ruszyłam w kierunku biurka .
- Kim jestem ? Praca Emily Ross . Kim jestem ? Pierwsze co przyszło mi namyśl jest to że jestem zwykłym człowiekiem , zwykłą nastolatką prowadzącą normalne codzienne życie . Uczęszczam do szkoły , spotykam się z przyjaciółmi z rodziną . Ale każdy jest inny . Więc kim jestem ? Jestem dziewczyną pełną uczuć i marzeń która poszukuje szczęścia na tym świecie , która co noc modli się o dobre jutro , która pragnie wielu rzeczy ale nie może ich zdobyć , która oddała by wszystko na spędzenie jednego dnia z….- nie dokończyłam . Duża gula utchneła mi w gardle . Chciałam coś powiedzieć ale nie potrafiłam . Łzy napływały mi do oczu „nie możesz płakać jesteś twarda” powtarzałam sobie w myślach .
- Panno Ross proszę dokończyć – powiedział nauczyciel 
- Przepraszam a więc (..) oddała by wszystko na spędzenie jednego dnia z rodzinną ..- zadzwonił dzwonek
- Daj mi to wypracowanie skończę je czytać i jutro ci je przyniosę – oddałam kartkę z moją pracą i wyszłam z sali…
________
Cześć , oto pierwszy rozdział bloga . Zapraszam do komentowania i wyrażania swojej opinii na teram opowiadania J_

1 komentarz:

  1. Świetnie! ♥ Hm, ta Emily nie szczególnie mi się podoba...ogólnie nie przepadam za osobami, które myślą, że są lepsze od innych, i które chcą być w elicie :D
    Ale zaciekawiło mnie to ^^ ♥
    Czekam na nn ♥
    http://city-of-dream-harry-styles-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń