Rozdział 9
Po długim wolnym czas ruszyć do szkoły. Więc jak to zawsze wstałam, ubrałam się i ruszyłam do szkoły.
Dziś nie jechałam moim autem ponieważ przyjeżdżał po mnie Harry. Punktualnie o 7.20 czekałam przed parkingiem mojego wieżowca tak jak się umawialiśmy. Lecz Harry jak to Harry spóźnił się. 7.25 nie ma, 7.30 nie ma, 7.35 nie ma. W kurzona czekaniem na niego postanowiłam napisać do niego sms :
Gdzie jesteś ? Ile można czekać ? Dotrzesz w ogóle ?
Wkurzona Emily
Po chwili dostałam odpowiedź na moją wiadomość :
Tak dotrę. Za raz będę, jestem już niedaleko
Nie denerwuj się złość piękności szkodzi
Twój Harry :)
Ehh ten to umie człowieka wyprowadzić z równowagi. Przyjechał. Wsiadłam do samochodu Loczka, zapięłam pasy i ruszyliśmy.
- Naprawdę punktualny to ty jesteś - zakpiłam
-Wiem, bardzo - zaśmiał się
-Mogłeś chociaż napisać to poczekała bym w domy a nie na zewnątrz- upomniałam go
- W sumie to mogłem ale po co ?
- Jak to po co ?
- No bo jak nie napisałem to ty napisałaś do mnie - tłumaczył chodź nie wiem co to miało spólnego z tematem - I ja odpisałem i jak się wkurzasz to się tak słodko rumienisz
- Oh Harold , Harold nie wiem co to twoje tłumaczenie ma wspólnego z twoim z późnieniem ale niech ci już będzie .
Dojechaliśmy do szkoły. Wysiedliśmy z auta i szybkim krokiem udaliśmy się do klasy. Z późniliśmy się na lekcję biologii . Pani oczywiście wypytywała dlaczego się z późniliśmy i dlaczego oboje. Ta pani ma niezłego świra na swataniu uczniów. Mam nadzieję że mnie z nikim nie zeswata.
Usiadłam w ławce za Harrym , Louisem i Niallem. Ja siedziałam z Liamem.
- Randka udana ? -wyszeptał w moją stronę i podał karteczkę . O co mu chodzi ?
Przechwyciłam niezauważalnie kartkę . Zabije Tomlinsona , zabije normalnie
- Lou nie masz co robić nie? - zwróciłam się do niego
- Oooj no nie denerwuj się tak tylko po prostu przyznaj że lecisz na naszego Harolda - Hazza odwrócił się w naszą stronę , uśmiechnął zabójczo a po chwili dodał
- Kto na mnie leci ?
- Jak to kto nasza Emi
- Tomlinson ciebie już totalnie pogrzało ! - prawie krzyknęłam zwracając uwagę całej klasy i pani na siebie
- kurde- wyszeptałam pod nosem
- Kogo pogrzało ? - spytała pani
- Nikogo - wyjaśniałam
- Czyżby pana Tomlinsona ?
- Nie- zaprzeczyłam
- Droga Emily może i jestem starsza ale słuch mam dobry wyobraź sobie i wiem co słyszałam. Najpierw przychodzisz do klasy 15 minut po dzwonku z głupim tłumaczeniem a potem przerywasz nam lekcję ? Proszę wyjść na środek z panem Tomlinsonem i opowiedzieć o waszej fascynującej rozmowie -
Ja i Lou zrobiliśmy co pani od biologii nam kazała. Stanęliśmy na środku klasy i nie wiedzieliśmy co powiedzieć. Zaczęliśmy śmiać się jak jakieś głupki i szturchając się na wzajem. O tyle mieliśmy szczęścia że zadzwonił dzwonek na przerwę. Szybko wróciliśmy do ławki, wzięliśmy swoje rzeczy i ruszyliśmy na korytarz.
Przerwę spędzaliśmy pod szafkami szkolnymi
- A więc mówisz Lou że Emi na mnie leci - zaczął znów temat Harry
- Nie prawda - zaprzeczyłam głośno
- No spójrz aż się na ciebie pcha - zaczął popychać mnie Niall w stronę Loczka
- Wiesz ty co Niall myślałam że jesteś z tych normalnych
- Ja normalny ? Kobieto to ty mnie nie znasz jak tak twierdzisz
- Przynajmniej taki się wydajesz
Staliśmy i rozmawialiśmy aż podeszła do nas Eleonor. Spojrzała na mnie tak jak by mnie chciała zabić i rzuciła się na Louisa namiętnie go całując, gdy skończyła spojrzała na mnie i z wielką dumą oparła się o swojego chłopaka i ruchem ręki poprawiła swoje słowy
- Jak tam wam minęło wolne ? -zaczęła temat El
- Nie najgorzej w sumie to nic ciekawego się nie działo - odparł Liam
Już miał wypowiadać się Niall kiedy zadzwonił dzwonek na lekcję.
Wyciągnęłam strój na w-f i udałam się do przebieralni dla dziewczyn.
Przebierałam się gdy Eleonor znów zaczęła mieć do mnie jakieś "ale"
- Te blondi - rzuciła we mnie koszulką - Odwal się od naszej paczki - nie odpowiedziałam na jej zaczepkę. Miałam ją gdzieś i nie obchodziło mnie to co ona o mnie myśli - Wiem że coś knujesz . Maż ochotę na Zeyna, mam rację ? - co ona się tak tego Zayna uczepiła ? - To o nim możesz tylko pomarzyć. On umawia się z dziewczynami z wyższej półki a nie takimi jak ty. Pewnie już nie jednego zaliczyłaś co ?
Już nie wytrzymałam i w końcu zaczęłam na nią wrzeszczeć
- Kurwa mogła byś się już ode mnie odpierdolić ? Co ty do cholery do mnie masz co ? Zrobiłam ci coś ? Odbiłam ci kogoś ? Nie ! Więc daruj sobie bo tak niczego nie osiągniesz . Jeśli daje ci coś to że na mnie wbijasz to spoko ale mówię tylko tyle że to jest żałosne - El nie odezwała się już nic . Po prostu jakby nigdy nic wyszła z szatni z podniesioną głową. Mam nadzieje że już sobie to żałosne wbijanie daruje
Next <3
OdpowiedzUsuń