sobota, 20 września 2014

No więc to jest rozdział 7 . Jest krótki dlatego że nie mam czasu zbyt na pisani :( Rozdział 8 pojawi się w poniedziałek 
Rozdział 7
 **Perspektywa Harrego**
Gdyby ktoś zapytał mnie czy podoba mi się Emily powiedział bym że tak a gdyby ktoś zapytał się mnie czy ją kocham to bym wahał się z odpowiedzią . Jest miłą , sympatyczną , zwariowaną osobą . Podoba mi się z charakteru i wyglądu ale czy jestem w niej zakochany tego nie wiem . Sam nie wiem też dlaczego ją pocałowałem . Czułem taki impuls , nie wiem czy można to tak nazwać . Czułem że tego chcę . Ale czy ona chciała ?
***Perspektywa Emily ***
Wczorajszy pocałunek z Harrym był taki inny od wszystkich moich poprzednich . Był taki ...magiczny ? Nie wiem czy to dobre określenie ale taka prawda .
Dopakowałam książki do torby i wyszłam z domu . Jechałam w stronę szkoły myśląc o wszystkim co wydarzyło się przez ten cały okres od przeprowadzki .
Wjechałam na szkolny parking . Moje miejsce było wolne więc na nie wjechałam i zaparkowałam samochód . Weszłam po szerokich szkolnych schodach do budynku i udałam się do mojej szafki stała przy niej cała elita prócz Eleonor . Ohh jak ja sobie przypominam jak mnie straszyła . Ehh co było to minęło .
- Hej - przywitałam się z wszystkimi
- Cześć - odwrócili się w moją stronę i jak chór odezwali się równocześnie
- Jak tam niedziela minęła ? - spytał się mnie Lou zerkając kontem oka na Loczka . Czy on im  powiedział ? Oby nie .Popatrzałam na Hazze błagliwym wzrokiem on tylko chytrze się uśmiechnął . Liam widząc całą wymianę naszych spojrzeń powiedział
- No już go tak nie proś tym wzrokiem my wszystko wiemy - ja spaliłam się jak burak a reszta zaczęła się śmiać . Podeszłam do nas jakaś blondynka . Zayn przytulił ją i pocałował tak że aż ... mnie zbrzydziło . Rozumiem że ludzie się całują ale oni robili to tak zachłannie i obrzydliwie że można było zwymiotować . Naprawdę . Gdy przestali się całować Malik przysunął do siebie dziewczynę , objął ją w tali i przedstawił :
- A więc poznajcie Perrie moją nową dziewczynę - po kolei każde z nas zaczęło parze gratulować itp .
Zadzwonił dzwonek na lekcję . Ja , Sonny , Niall i Harry udaliśmy się pod klasę numer 15 bo tam akurat mieliśmy matematykę . Usiadłam w ostatniej ławce obok okna z Sonny a Niall z Harrym przed nami . Siadamy tak co lekcję . Nauczyciel wszedł do klasy pozadawał parę zadać z podręcznika i gdzieś wyszedł . Próbował skupić się na nauce ale nie potrafiłam . Cały czas w głowie miałam scenę jak Harry całował mnie przed moim domem . Chciałam to sobie wybić z głowy ale nie potrafiłam .
Lekcje dobiegły końca . Cały dzień w szkole spędziłam na rozmyślaniu . Oczywiście siedziałam z elitą ale w ogóle nie byłam skupiona na ich rozmowach . Dziś miałam wyjść z nimi na imprezę do jednego z klubów .
Była godzina 16.30 a elita miała po mnie przyjechać o 20.00 . Zjadłam obiad , odrobiłam lekcję i zaczęłam przygotowywać się do imprezy . Wzięłam prysznic , zrobiłam makijaż , przebrałam się w jakieś "odpowiednie" ciuchy i byłam gotowa . Do torebki wzięłam kilka przydatnych rzeczy . I czekałam na przyjazd moich "przyjaciół" .

1 komentarz: