Ten rozdział jest krótki Dlaczego ? Chcę zrobić eksperyment ile osób czyta tego bloga . Jeśli pod tym rozdziałem będzie chociaż 5 komentarzy pisze dalej . Robię to tylko dlatego że chcę wiedzieć czy mi się w ogóle opłaca pisać bloga . Bo jak nikt tego nie czyta to jaki jest sens pisania ?
Rozdział 8 cz 1
Wysiedliśmy z taksówki . Stanęliśmy przed wysokim budynkiem z wielkimi oknami . Weszliśmy po wąskich schodach na górę . Znaleźliśmy się przy drewnianych drzwiach przy których stał napakowany mężczyzna około 30 . Najpierw wszedł Liam , Niall , Zayn , Sonny i Eleonor z Louisem potem Harry i miałam wchodzić ja ale ochroniarz mnie zatrzymał
- A panienka do kont ? - spytał ochrypłym głosem
- Ja..- nie dokończyłam
- Spokojnie Kevin . Ona jest ze mną - wtrącił się Harry
- To najmocniej przepraszam Panie Styles - zdziwiłam się zachowaniem Harrego i Kevina ale nie będę się nad tym tak zastanawiać .
Weszłam do wielkiej sali . Z boku wielki bar z przeróżnymi alkoholami po bokach kanapy i stoliki i po środku wielkie schody prowadzące na drugie piętro . Chciałam już usiąść na kanapie ale Loczek złapał mnie i powiedział
- Ej nie tu . Chodź na górę , wszyscy czekają - ruszyłam za nim
Siedzieliśmy na skórzanych kanapach . Eleonor patrzyła na mnie morderczym wzrokiem jak by zaraz miała na mnie się rzucić i udusić .
- Dobra to kiedy akcja ? - zaczął Niall . Wszyscy wrogo spojrzeli w jego stronę
- Jaka akcja ? - spytałam
- Ups - zasyczał cicho Blondyn
- Niall ty tempaku ona nie wie ! - warknął Zayn
- Ale o czym ? - próbowałam się cały czas dowiedzieć jakichkolwiek informacji
- No to zajebiście - zapiszczała i wyszła z pomieszczenia kierując się na dół . Chłopaki kłócili się między sobą
- Czy ja w końcu mogę wiedzieć o co chodzi ? - spytałam po raz enty
- Yyy tak , to znaczy powinnaś ale nie dziś - zmieszał się Liam
- Dlaczego nie dziś ?
- Bo to nie odpowiednia pora Emily , dowiesz się jak nadejdzie ten dzień - wyjaśnił . Jakie dzień ? W co ja się mieszam ?
Niektórzy nie mogą pozwolić sobie na upadek , bo wiedzą , że nikt ich nie podniesie.
poniedziałek, 29 września 2014
sobota, 20 września 2014
No więc to jest rozdział 7 . Jest krótki dlatego że nie mam czasu zbyt na pisani :( Rozdział 8 pojawi się w poniedziałek
Rozdział 7
**Perspektywa Harrego**
Gdyby ktoś zapytał mnie czy podoba mi się Emily powiedział bym że tak a gdyby ktoś zapytał się mnie czy ją kocham to bym wahał się z odpowiedzią . Jest miłą , sympatyczną , zwariowaną osobą . Podoba mi się z charakteru i wyglądu ale czy jestem w niej zakochany tego nie wiem . Sam nie wiem też dlaczego ją pocałowałem . Czułem taki impuls , nie wiem czy można to tak nazwać . Czułem że tego chcę . Ale czy ona chciała ?
***Perspektywa Emily ***
Wczorajszy pocałunek z Harrym był taki inny od wszystkich moich poprzednich . Był taki ...magiczny ? Nie wiem czy to dobre określenie ale taka prawda .
Dopakowałam książki do torby i wyszłam z domu . Jechałam w stronę szkoły myśląc o wszystkim co wydarzyło się przez ten cały okres od przeprowadzki .
Wjechałam na szkolny parking . Moje miejsce było wolne więc na nie wjechałam i zaparkowałam samochód . Weszłam po szerokich szkolnych schodach do budynku i udałam się do mojej szafki stała przy niej cała elita prócz Eleonor . Ohh jak ja sobie przypominam jak mnie straszyła . Ehh co było to minęło .
- Hej - przywitałam się z wszystkimi
- Cześć - odwrócili się w moją stronę i jak chór odezwali się równocześnie
- Jak tam niedziela minęła ? - spytał się mnie Lou zerkając kontem oka na Loczka . Czy on im powiedział ? Oby nie .Popatrzałam na Hazze błagliwym wzrokiem on tylko chytrze się uśmiechnął . Liam widząc całą wymianę naszych spojrzeń powiedział
- No już go tak nie proś tym wzrokiem my wszystko wiemy - ja spaliłam się jak burak a reszta zaczęła się śmiać . Podeszłam do nas jakaś blondynka . Zayn przytulił ją i pocałował tak że aż ... mnie zbrzydziło . Rozumiem że ludzie się całują ale oni robili to tak zachłannie i obrzydliwie że można było zwymiotować . Naprawdę . Gdy przestali się całować Malik przysunął do siebie dziewczynę , objął ją w tali i przedstawił :
- A więc poznajcie Perrie moją nową dziewczynę - po kolei każde z nas zaczęło parze gratulować itp .
Zadzwonił dzwonek na lekcję . Ja , Sonny , Niall i Harry udaliśmy się pod klasę numer 15 bo tam akurat mieliśmy matematykę . Usiadłam w ostatniej ławce obok okna z Sonny a Niall z Harrym przed nami . Siadamy tak co lekcję . Nauczyciel wszedł do klasy pozadawał parę zadać z podręcznika i gdzieś wyszedł . Próbował skupić się na nauce ale nie potrafiłam . Cały czas w głowie miałam scenę jak Harry całował mnie przed moim domem . Chciałam to sobie wybić z głowy ale nie potrafiłam .
Lekcje dobiegły końca . Cały dzień w szkole spędziłam na rozmyślaniu . Oczywiście siedziałam z elitą ale w ogóle nie byłam skupiona na ich rozmowach . Dziś miałam wyjść z nimi na imprezę do jednego z klubów .
Była godzina 16.30 a elita miała po mnie przyjechać o 20.00 . Zjadłam obiad , odrobiłam lekcję i zaczęłam przygotowywać się do imprezy . Wzięłam prysznic , zrobiłam makijaż , przebrałam się w jakieś "odpowiednie" ciuchy i byłam gotowa . Do torebki wzięłam kilka przydatnych rzeczy . I czekałam na przyjazd moich "przyjaciół" .
Rozdział 7
**Perspektywa Harrego**
Gdyby ktoś zapytał mnie czy podoba mi się Emily powiedział bym że tak a gdyby ktoś zapytał się mnie czy ją kocham to bym wahał się z odpowiedzią . Jest miłą , sympatyczną , zwariowaną osobą . Podoba mi się z charakteru i wyglądu ale czy jestem w niej zakochany tego nie wiem . Sam nie wiem też dlaczego ją pocałowałem . Czułem taki impuls , nie wiem czy można to tak nazwać . Czułem że tego chcę . Ale czy ona chciała ?
***Perspektywa Emily ***
Wczorajszy pocałunek z Harrym był taki inny od wszystkich moich poprzednich . Był taki ...magiczny ? Nie wiem czy to dobre określenie ale taka prawda .
Dopakowałam książki do torby i wyszłam z domu . Jechałam w stronę szkoły myśląc o wszystkim co wydarzyło się przez ten cały okres od przeprowadzki .
Wjechałam na szkolny parking . Moje miejsce było wolne więc na nie wjechałam i zaparkowałam samochód . Weszłam po szerokich szkolnych schodach do budynku i udałam się do mojej szafki stała przy niej cała elita prócz Eleonor . Ohh jak ja sobie przypominam jak mnie straszyła . Ehh co było to minęło .
- Hej - przywitałam się z wszystkimi
- Cześć - odwrócili się w moją stronę i jak chór odezwali się równocześnie
- Jak tam niedziela minęła ? - spytał się mnie Lou zerkając kontem oka na Loczka . Czy on im powiedział ? Oby nie .Popatrzałam na Hazze błagliwym wzrokiem on tylko chytrze się uśmiechnął . Liam widząc całą wymianę naszych spojrzeń powiedział
- No już go tak nie proś tym wzrokiem my wszystko wiemy - ja spaliłam się jak burak a reszta zaczęła się śmiać . Podeszłam do nas jakaś blondynka . Zayn przytulił ją i pocałował tak że aż ... mnie zbrzydziło . Rozumiem że ludzie się całują ale oni robili to tak zachłannie i obrzydliwie że można było zwymiotować . Naprawdę . Gdy przestali się całować Malik przysunął do siebie dziewczynę , objął ją w tali i przedstawił :
- A więc poznajcie Perrie moją nową dziewczynę - po kolei każde z nas zaczęło parze gratulować itp .
Zadzwonił dzwonek na lekcję . Ja , Sonny , Niall i Harry udaliśmy się pod klasę numer 15 bo tam akurat mieliśmy matematykę . Usiadłam w ostatniej ławce obok okna z Sonny a Niall z Harrym przed nami . Siadamy tak co lekcję . Nauczyciel wszedł do klasy pozadawał parę zadać z podręcznika i gdzieś wyszedł . Próbował skupić się na nauce ale nie potrafiłam . Cały czas w głowie miałam scenę jak Harry całował mnie przed moim domem . Chciałam to sobie wybić z głowy ale nie potrafiłam .
Lekcje dobiegły końca . Cały dzień w szkole spędziłam na rozmyślaniu . Oczywiście siedziałam z elitą ale w ogóle nie byłam skupiona na ich rozmowach . Dziś miałam wyjść z nimi na imprezę do jednego z klubów .
Była godzina 16.30 a elita miała po mnie przyjechać o 20.00 . Zjadłam obiad , odrobiłam lekcję i zaczęłam przygotowywać się do imprezy . Wzięłam prysznic , zrobiłam makijaż , przebrałam się w jakieś "odpowiednie" ciuchy i byłam gotowa . Do torebki wzięłam kilka przydatnych rzeczy . I czekałam na przyjazd moich "przyjaciół" .
niedziela, 14 września 2014
Wiem że rozdział taki trochę bez sensu (jak dla mnie :( ) Ale mam nadzieję że chodź troszkę się wam spodoba :D Zapraszam do komentowania to motywuje ! ♥
Rozdział nr 6
Siedzę samotnie w pokoju . Rodziców jak zwykle nie ma w domu . Norma . Strasznie mi się nudzi i nie mam co robić . Może zadzwonię po kogoś z elity ? A jeśli oni nie chcą ze mną się kontaktować ?
Emi co z tobą jest ? Bądź starą sobą która ma wszystko czego chce ! Ale czy ja chcę być taka ? Ta nowa Emily Ross jest całkiem fajna .
W końcu nie zadzwoniłam , nie wiem czemu ...Ta cała "nowa" szkoła mnie strasznie zmieniła .
Z nudów wyciągnęłam pamiętnik który kiedyś sobie kupiłam , ale nic w nim nie zapisywałam . W padłam na pomysł że zacznę w nim pisać .
12.09.2014 Drobi pamiętniku !
Wiele w moim życiu zmieniło się odkąd zamieszkałam w Los Angeles . Nie chciałam tego na początku bo to jest jak zaczynanie życia od nowa , ale teraz sądzę że to nawet fajna sprawa . Stałam się inną osobą . Poznałam ciekawych ludzi kto wie może i nawet okażą się oni przyjaciółmi ?
Życie skrywa przed nami wiele tajemnic .
Schowałam pamiętnik pod poduszkę i zeszłam na dół . Postanowiłam się przejść , nie chcę cały dzień siedzieć w domu i nudzić się jak mops . Nie przebierając się z dresu wyszłam z domu i udałam się do pobliskiego parku . Włożyłam słuchawki w uszy i przysłuchiwałam się mojej ukochanej piosence .
Chodząc po parkowych alejach zauważyłam małą dziewczynkę siedzącą na ławce samą zapłakaną na oko miała z 7 lat . Podeszłam do niej chcąc jej pomóc
- Hej , stało się coś ? - spytałam
- Tak stało i do dużo - popatrzała na mnie i słodkim głosem odpowiedziała
- A mogę wiedzieć co ?
- Ona odeszła , tam do aniołków ona była jedną z aniołków
- Kto ?
- Moja starsza siostra - szlochała
- Co się z nią stało ?
- Miała okaleczone rączki , było jej źle i pewnego dnia odeszła od nas do aniołków ...-zaczęła-Ona sama była aniołkiem ,tak mi mama mówiła .A teraz jest szczęśliwa i patrzy na nas z góry . - Łzy nabierały mi się do oczu .
- Kochanie , jesteś mądrą dziewczynką . Naprawdę - pochwaliłam ją - Jesteś tu sama ?
- Tak sama , nie chcę wracać sama . Odprowadzisz mnie ?
- Pewnie - zgodziłam się - Prowadź . - Chwyciłam leciutką , zgrabną rączkę dziewczynki .
Wyszliśmy z parku , kierowaliśmy się ruchliwymi ulicami Los Angeles . Mijaliśmy budkę z lodami
- Masz może ochotę na lody ? Ja stawiam
- Tak - wyszeptała cichutko
- A tak apropo to jak masz na imię ?
- Jestem Sami
- Miło mi ja jestem Emily - przedstawiłam się - To jaki smak chcesz ?
- Czekoladowy - ożywiona skoczyła z rękami w górze
- Dobrze -
Już po chwili zajadaliśmy się pysznymi lodami .
Doszliśmy do domu Sam . Był to apartament w dużym , ogromnym , nowoczesnym wieżowcu
- Wejdziesz ze mną na górę ?
- Jeśli tylko chcesz ?
- Chcę - dziewczynka pociągła mnie do środka windy .
Winda stanęła na ostatnim piętrze . Sami zapukała do wielkich drewnianych drzwi .
- O w końcu jesteś . Gdzieś ty tyle czasu była ? - nie mogłam w do uwierzyć . W futrynie drzwi stał Harry ! Co on tu robił ? To brat od Sam ? Może kuzyn ?
- Harry byłam w parku i spotkałam Emi i ona kupiła mi dużą porcję lodów . Były pyszne i poprosiłam ją aby wróciła ze mną . Bo nie chciało mi się wracać samej - wyjaśniła - Nie gniewasz się ?
- Nie skąd .-zaprzeczył - Wejdziesz ? - wrócił się do mnie
- Nie , nie będę wam przeszkadzać
- Ale ty nie przeszkadzasz . Wejdź - nalegał
- Widzę że nie mam wyboru - weszłam do apartamentu Stylesa . Był on wielki i nowoczesny . Modny . Usiadłam na dużej kanapie ze skóry w salonie i rozglądałam się po wnętrzu .
- Ładnie tu masz - pochwaliłam
- Dzięki - uśmiechnął się - Mogę się coś spytać ?
- Jasne
- Co opowiadała ci Sam ?
- O śmierci swojej siostry . Że jest aniołkiem i takie różne .
- Ehh ona ma teraz trudny okres w swoim życiu i tak jakby się o nią boje - z twarzy Harrego uśmiech momentalnie zniknął
- A kim ona jest dla ciebie ?
- To moja kuzynka . Mieszka teraz u nas przez kilka dni do puki jej matka nie wróci z delegacji - wyjaśnił - Maż może ochotę na jakiś film ? Może Obecność ?
- W sumie to mogę obejrzeć . To horror ?
- Tak , a co boisz się ?
- Trochę , nie lubię horrorów
- Jak będziesz się bała to się do mnie przytul , strach w tedy przejdzie - zaśmiał się .
Loczek przyniósł różne napoje i zrobił popcorn . Film się zaczął . Nie jest aż taki straszny ...No jak na razie to nie jest straszy .
Film dobiegł końca . W stałam z kanapy
- To na mnie czas . Do jutra - pożegnałam się
- Czekaj , odprowadzę cię
- Nie musisz , trafię sama
- Ale jest już ciemno . A jak ktoś by cię napadł ? Albo jeszcze nie daj boże zgwał...
- Harry to jest 15 minuty drogi . Nic mi się nie stanie . Już się tak nie martw . Spokojnie
- Noo weź daj się odprowadzić
- Nich stracę
Ruszyliśmy w stronę mojego domu . Rozmawiając na przeróżne tematy . O rodzinie , znajomych ,muzyce i sporcie . Dowiedziałam się że Harry jest w szkolnej drużynie koszykarskiej . W sumie to za wysoki nie jest . Ale jak jest w drużynie to pewnie musi być niezły w te klocki .
- To tutaj - skazałam na drzwi wejściowe wieżowca -Do jutra
- Czekaj -zawołał mnie i złapał za rękę przysunął mnie lekko do siebie i musnął moje usta - Przepraszam -wyszeptał i odszedł .
Rozdział nr 6
Siedzę samotnie w pokoju . Rodziców jak zwykle nie ma w domu . Norma . Strasznie mi się nudzi i nie mam co robić . Może zadzwonię po kogoś z elity ? A jeśli oni nie chcą ze mną się kontaktować ?
Emi co z tobą jest ? Bądź starą sobą która ma wszystko czego chce ! Ale czy ja chcę być taka ? Ta nowa Emily Ross jest całkiem fajna .
W końcu nie zadzwoniłam , nie wiem czemu ...Ta cała "nowa" szkoła mnie strasznie zmieniła .
Z nudów wyciągnęłam pamiętnik który kiedyś sobie kupiłam , ale nic w nim nie zapisywałam . W padłam na pomysł że zacznę w nim pisać .
12.09.2014 Drobi pamiętniku !
Wiele w moim życiu zmieniło się odkąd zamieszkałam w Los Angeles . Nie chciałam tego na początku bo to jest jak zaczynanie życia od nowa , ale teraz sądzę że to nawet fajna sprawa . Stałam się inną osobą . Poznałam ciekawych ludzi kto wie może i nawet okażą się oni przyjaciółmi ?
Życie skrywa przed nami wiele tajemnic .
Schowałam pamiętnik pod poduszkę i zeszłam na dół . Postanowiłam się przejść , nie chcę cały dzień siedzieć w domu i nudzić się jak mops . Nie przebierając się z dresu wyszłam z domu i udałam się do pobliskiego parku . Włożyłam słuchawki w uszy i przysłuchiwałam się mojej ukochanej piosence .
Chodząc po parkowych alejach zauważyłam małą dziewczynkę siedzącą na ławce samą zapłakaną na oko miała z 7 lat . Podeszłam do niej chcąc jej pomóc
- Hej , stało się coś ? - spytałam
- Tak stało i do dużo - popatrzała na mnie i słodkim głosem odpowiedziała
- A mogę wiedzieć co ?
- Ona odeszła , tam do aniołków ona była jedną z aniołków
- Kto ?
- Moja starsza siostra - szlochała
- Co się z nią stało ?
- Miała okaleczone rączki , było jej źle i pewnego dnia odeszła od nas do aniołków ...-zaczęła-Ona sama była aniołkiem ,tak mi mama mówiła .A teraz jest szczęśliwa i patrzy na nas z góry . - Łzy nabierały mi się do oczu .
- Kochanie , jesteś mądrą dziewczynką . Naprawdę - pochwaliłam ją - Jesteś tu sama ?
- Tak sama , nie chcę wracać sama . Odprowadzisz mnie ?
- Pewnie - zgodziłam się - Prowadź . - Chwyciłam leciutką , zgrabną rączkę dziewczynki .
Wyszliśmy z parku , kierowaliśmy się ruchliwymi ulicami Los Angeles . Mijaliśmy budkę z lodami
- Masz może ochotę na lody ? Ja stawiam
- Tak - wyszeptała cichutko
- A tak apropo to jak masz na imię ?
- Jestem Sami
- Miło mi ja jestem Emily - przedstawiłam się - To jaki smak chcesz ?
- Czekoladowy - ożywiona skoczyła z rękami w górze
- Dobrze -
Już po chwili zajadaliśmy się pysznymi lodami .
Doszliśmy do domu Sam . Był to apartament w dużym , ogromnym , nowoczesnym wieżowcu
- Wejdziesz ze mną na górę ?
- Jeśli tylko chcesz ?
- Chcę - dziewczynka pociągła mnie do środka windy .
Winda stanęła na ostatnim piętrze . Sami zapukała do wielkich drewnianych drzwi .
- O w końcu jesteś . Gdzieś ty tyle czasu była ? - nie mogłam w do uwierzyć . W futrynie drzwi stał Harry ! Co on tu robił ? To brat od Sam ? Może kuzyn ?
- Harry byłam w parku i spotkałam Emi i ona kupiła mi dużą porcję lodów . Były pyszne i poprosiłam ją aby wróciła ze mną . Bo nie chciało mi się wracać samej - wyjaśniła - Nie gniewasz się ?
- Nie skąd .-zaprzeczył - Wejdziesz ? - wrócił się do mnie
- Nie , nie będę wam przeszkadzać
- Ale ty nie przeszkadzasz . Wejdź - nalegał
- Widzę że nie mam wyboru - weszłam do apartamentu Stylesa . Był on wielki i nowoczesny . Modny . Usiadłam na dużej kanapie ze skóry w salonie i rozglądałam się po wnętrzu .
- Ładnie tu masz - pochwaliłam
- Dzięki - uśmiechnął się - Mogę się coś spytać ?
- Jasne
- Co opowiadała ci Sam ?
- O śmierci swojej siostry . Że jest aniołkiem i takie różne .
- Ehh ona ma teraz trudny okres w swoim życiu i tak jakby się o nią boje - z twarzy Harrego uśmiech momentalnie zniknął
- A kim ona jest dla ciebie ?
- To moja kuzynka . Mieszka teraz u nas przez kilka dni do puki jej matka nie wróci z delegacji - wyjaśnił - Maż może ochotę na jakiś film ? Może Obecność ?
- W sumie to mogę obejrzeć . To horror ?
- Tak , a co boisz się ?
- Trochę , nie lubię horrorów
- Jak będziesz się bała to się do mnie przytul , strach w tedy przejdzie - zaśmiał się .
Loczek przyniósł różne napoje i zrobił popcorn . Film się zaczął . Nie jest aż taki straszny ...No jak na razie to nie jest straszy .
Film dobiegł końca . W stałam z kanapy
- To na mnie czas . Do jutra - pożegnałam się
- Czekaj , odprowadzę cię
- Nie musisz , trafię sama
- Ale jest już ciemno . A jak ktoś by cię napadł ? Albo jeszcze nie daj boże zgwał...
- Harry to jest 15 minuty drogi . Nic mi się nie stanie . Już się tak nie martw . Spokojnie
- Noo weź daj się odprowadzić
- Nich stracę
Ruszyliśmy w stronę mojego domu . Rozmawiając na przeróżne tematy . O rodzinie , znajomych ,muzyce i sporcie . Dowiedziałam się że Harry jest w szkolnej drużynie koszykarskiej . W sumie to za wysoki nie jest . Ale jak jest w drużynie to pewnie musi być niezły w te klocki .
- To tutaj - skazałam na drzwi wejściowe wieżowca -Do jutra
- Czekaj -zawołał mnie i złapał za rękę przysunął mnie lekko do siebie i musnął moje usta - Przepraszam -wyszeptał i odszedł .
sobota, 6 września 2014
Bardzo przepraszam że tak długo nie dodawałam rozdziału ale komputer miałam w naprawie i dalej w niej jest . Ten rozdział nie będzie zbyt długi bo piszę go u kuzyna . Dziękuje za zrozumienie i miłego czytania .
Rozdział nr 5
**Perspektywa Emily**
Wysiedliśmy z auta . Przed nami była wielka , piaszczysta plaża . Pusta , więc cała dla nas . Z daleka zauważyłam jak podbiegają do nas Eleonor , Liam , Louis i Niall machając . Przywitaliśmy się i ruszyliśmy w kierunku dużego koca i kilku ręczników które pewnie przedtem rozłożyła reszta towarzyszy .
Świetnie się bawiliśmy , tańczyliśmy i pływaliśmy w ciepłym morzu . Było bardzo fajnie , nie przepuszczała bym że ci ludzie mogą być tacy mili . Myślałam bardziej że będą tacy...Hmm dziecinni ? Nie dojrzali ?
- Może zagramy w butelkę ? - zaproponował Lou . Wszyscy się zgodzili tylko Liam na początku zaprzeczał ale udało się go namówić do zabawy . Zakręcił Harry i wypadło na Nialla .
- A więc blondasie co wybierasz ? - zapytał z chytrym uśmiechem na twarzy Hazza
- wyzwanie - odpowiedział dumnie Irlandczyk . Loczek wyglądał na nie zbyt zadowolonego z odpowiedzi Niallera . Pewnie myślał że weźmie pytanie . Chwilę się zastanowił i :
- Dobra więc pobiegnij jak najszybciej do wody , skocz do niej i zawołaj jak najgłośniej potrafisz "Jestem Horan , jestem boski i sexy " - Głodomor bez problemu wykonał zadanie i wrócił na miejsce . Mieliśmy z niego niezły ubaw . Teraz kręcił Niall i wypadło na Zayna
- Co wybierasz książę - zaśmiał się farbowany a wszyscy wraz z nim
- Książę ? Serio ? A więc smoku ja wybieram wyzwanie - odpowiedział Malik
- Ok to pocałuj Emi - co? że co proszę ? Mnie ?
- Emily ? Serio ? Nie miałeś czego wymyślić ? - oburzył się spoglądając na mnie
- Ta żebyś wiedział . No całuj ją -
Malik przysunął się do mnie i musnął moje usta swoimi .Przeleciał mnie przyjemny dreszcz . Ale on dobrze całuje . Gdy nasz pocałunek dobiegł końca odsunęliśmy się od siebie a Zayn puścił mi oczko .
**Dom Malików**Perspektywa Sonny**
Siedziałam na kanapie i oglądałam jakiś nudny film i tak nie miałam nic do roboty . Obok mnie na fotelu siedział zamyślony Zayn . Od kąt pocałował Emily mało mówi , praktycznie nic . Jego odpowiedzi składają się głównie z "aha"fajnie"ok"za raz"nie nic" dobrze" to trochę irytuje . Powinnam z nim pogadać
-Zayn?
-Hmm?
- Co jest ?
- Nic a co miało by być ? - spojrzał na mnie
- Nic nie mówisz , chodzisz zamyślony . Musi coś być
- Sonny , nic mi nie jest . Wszystko gra
- Ale Zayn ty się tak nigdy nie zachowywałeś. Zawsze byłeś pełen energii , buzia ci się nie zamykała , wszędzie byłeś pierwszy a teraz ? Teraz nic się nie odzywasz i chodzisz jak zombie .
- Nie zamartwiaj się jak nie ma o co - wstał i poszedł na górę . Jestem pewna że coś jest nie tak .
**Perspektywa Zayna **
Rany co się ze mną dzieje ? Pocałunek z Emily był ...Był...No tego nie da się opisać ta dziewczyna jest naprawdę super . Ale czy jest tą jedyną z którą chciał bym być ? I czy mógłbym się w niej zakochać ? A może ona woli Harrego ? Spędza z nim tyle czasu ...
**Perspektywa Emily**Następnego Dnia**
Wstałam ubrałam się , umyłam , zjadłam śniadanie , ja co dzień każdego dnia . Moich rodziców już nie było w domu więc wzięłam klucze i udałam się do szkoły .
Jak zawsze zaparkowałam na swoim miejscu samochód i weszłam do budynku szkoły . Włożyłam książki do szafki i już miałam odchodzić gdy ktoś na mnie wszedł
- Hej blondyna . Uważaj sobie , mojego miejsca w elicie nie zajmiesz , chłopaków też nie owijaj sobie w okół palca a Zayna zostaw w spokoju a jak nie to pożałujesz i cię zniszczę - groziła mi Elka
- O co ci chodzi ? I co ma to tego niby Zayn ? -zdziwiłam się
- Ty już nie udawaj dobra ? Chcesz się wcisnąć do elity . Prawda ? I ślepa nie jestem widzę jak na ciebie się patrzy Zayn . Tak samo patrzał się na mnie przed moim chodzeniem z Lou - odwróciła się i poszła . O czym ona mówi ? Grozi mi ? I o co chodzi z tym Zaynem ? Postanowiłam zostawić te myśli na później i udałam się na lekcje . Miałam teraz matematykę . W ogóle nie umiałam skupić się za zadaniach które mieliśmy do zrobienia . Cały czas w głowie miałam słowa Eleonor . Może na początku chciałam się dostać do tej całej elity ale teraz tak nie jest . Ja na prawdę polubiłam tych ludzi , są świetni . Inni od moich starych przyjaciół którym zależało tylko na sławie .
___
Jest 5
Jak wam się podoba ?
Rozdział nr 5
**Perspektywa Emily**
Wysiedliśmy z auta . Przed nami była wielka , piaszczysta plaża . Pusta , więc cała dla nas . Z daleka zauważyłam jak podbiegają do nas Eleonor , Liam , Louis i Niall machając . Przywitaliśmy się i ruszyliśmy w kierunku dużego koca i kilku ręczników które pewnie przedtem rozłożyła reszta towarzyszy .
Świetnie się bawiliśmy , tańczyliśmy i pływaliśmy w ciepłym morzu . Było bardzo fajnie , nie przepuszczała bym że ci ludzie mogą być tacy mili . Myślałam bardziej że będą tacy...Hmm dziecinni ? Nie dojrzali ?
- Może zagramy w butelkę ? - zaproponował Lou . Wszyscy się zgodzili tylko Liam na początku zaprzeczał ale udało się go namówić do zabawy . Zakręcił Harry i wypadło na Nialla .
- A więc blondasie co wybierasz ? - zapytał z chytrym uśmiechem na twarzy Hazza
- wyzwanie - odpowiedział dumnie Irlandczyk . Loczek wyglądał na nie zbyt zadowolonego z odpowiedzi Niallera . Pewnie myślał że weźmie pytanie . Chwilę się zastanowił i :
- Dobra więc pobiegnij jak najszybciej do wody , skocz do niej i zawołaj jak najgłośniej potrafisz "Jestem Horan , jestem boski i sexy " - Głodomor bez problemu wykonał zadanie i wrócił na miejsce . Mieliśmy z niego niezły ubaw . Teraz kręcił Niall i wypadło na Zayna
- Co wybierasz książę - zaśmiał się farbowany a wszyscy wraz z nim
- Książę ? Serio ? A więc smoku ja wybieram wyzwanie - odpowiedział Malik
- Ok to pocałuj Emi - co? że co proszę ? Mnie ?
- Emily ? Serio ? Nie miałeś czego wymyślić ? - oburzył się spoglądając na mnie
- Ta żebyś wiedział . No całuj ją -
Malik przysunął się do mnie i musnął moje usta swoimi .Przeleciał mnie przyjemny dreszcz . Ale on dobrze całuje . Gdy nasz pocałunek dobiegł końca odsunęliśmy się od siebie a Zayn puścił mi oczko .
**Dom Malików**Perspektywa Sonny**
Siedziałam na kanapie i oglądałam jakiś nudny film i tak nie miałam nic do roboty . Obok mnie na fotelu siedział zamyślony Zayn . Od kąt pocałował Emily mało mówi , praktycznie nic . Jego odpowiedzi składają się głównie z "aha"fajnie"ok"za raz"nie nic" dobrze" to trochę irytuje . Powinnam z nim pogadać
-Zayn?
-Hmm?
- Co jest ?
- Nic a co miało by być ? - spojrzał na mnie
- Nic nie mówisz , chodzisz zamyślony . Musi coś być
- Sonny , nic mi nie jest . Wszystko gra
- Ale Zayn ty się tak nigdy nie zachowywałeś. Zawsze byłeś pełen energii , buzia ci się nie zamykała , wszędzie byłeś pierwszy a teraz ? Teraz nic się nie odzywasz i chodzisz jak zombie .
- Nie zamartwiaj się jak nie ma o co - wstał i poszedł na górę . Jestem pewna że coś jest nie tak .
**Perspektywa Zayna **
Rany co się ze mną dzieje ? Pocałunek z Emily był ...Był...No tego nie da się opisać ta dziewczyna jest naprawdę super . Ale czy jest tą jedyną z którą chciał bym być ? I czy mógłbym się w niej zakochać ? A może ona woli Harrego ? Spędza z nim tyle czasu ...
**Perspektywa Emily**Następnego Dnia**
Wstałam ubrałam się , umyłam , zjadłam śniadanie , ja co dzień każdego dnia . Moich rodziców już nie było w domu więc wzięłam klucze i udałam się do szkoły .
Jak zawsze zaparkowałam na swoim miejscu samochód i weszłam do budynku szkoły . Włożyłam książki do szafki i już miałam odchodzić gdy ktoś na mnie wszedł
- Hej blondyna . Uważaj sobie , mojego miejsca w elicie nie zajmiesz , chłopaków też nie owijaj sobie w okół palca a Zayna zostaw w spokoju a jak nie to pożałujesz i cię zniszczę - groziła mi Elka
- O co ci chodzi ? I co ma to tego niby Zayn ? -zdziwiłam się
- Ty już nie udawaj dobra ? Chcesz się wcisnąć do elity . Prawda ? I ślepa nie jestem widzę jak na ciebie się patrzy Zayn . Tak samo patrzał się na mnie przed moim chodzeniem z Lou - odwróciła się i poszła . O czym ona mówi ? Grozi mi ? I o co chodzi z tym Zaynem ? Postanowiłam zostawić te myśli na później i udałam się na lekcje . Miałam teraz matematykę . W ogóle nie umiałam skupić się za zadaniach które mieliśmy do zrobienia . Cały czas w głowie miałam słowa Eleonor . Może na początku chciałam się dostać do tej całej elity ale teraz tak nie jest . Ja na prawdę polubiłam tych ludzi , są świetni . Inni od moich starych przyjaciół którym zależało tylko na sławie .
___
Jest 5
Jak wam się podoba ?
Subskrybuj:
Posty (Atom)